Tlenek węgla groźny również latem
Mimo, że sezon grzewczy pozostał wspomnieniem, czad cały czas daje o sobie znać. Sprzyjają mu wysokie temperatury. Od połowy czerwca bielscy strażacy odnotowali blisko 40 zdarzeń związanych z tlenkiem węgla.
Wysokie temperatury negatywnie wpływają na stan przewodów kominowych. To z kolei zwiększa ryzyko powstania tzw. ciągu wstecznego, który może być bardzo niebezpieczny. Podczas upałów przegrzewają się przewody kominowe ponad dachem, co przyczynia się do powstania odwrotnego ciągu w kominie. Trzeba mieć świadomość, że temperatura przy wylocie przewodów kominowych w upalny dzień jest do 2,5 razy wyższa, niż temperatura zewnętrzna. Powstaje słup powietrza, który zamiast odprowadzać spaliny z naszych urządzeń grzewczych, wtłacza je z powrotem.
Tylko minionej doby strażacy interweniowali 24 razy! W bloku przy ulicy Goleszowskiej lokatorzy jednego z mieszkań nie korzystali z pieca gazowego i mieszkanie było wietrzone na przestrzał, a pomimo to urządzenia pomiarowe straży pożarnej wskazywały występowanie tlenku węgla w łazience. W następstwie uruchomienia pieca gazowego c.w.u. stężenie czad wzrastało.
Strażacy interweniowali po kilka razy w budynkach wielorodzinnych mieszczących się przy ulicy Goleszowskiej, Malczewskiego, Jutrzenki oraz Sterniczej.
Niestety, nie ma tak naprawdę skutecznego rozwiązania tego problemu. Jedyną metodą jest przeczekanie upałów i branie kąpieli wieczorem lub wcześnie rano. Czyli wtedy, gdy słońce nie ogrzewa intensywnie przewodów kominowych. Należy też wystrzegać się używania urządzeń grzewczych w godzinach intensywnego nasłonecznienia, a więc od godz. 9.00 do 18.00. Pamiętajmy też, aby zapewnić odpowiednią wentylację w mieszkaniach oraz zaopatrzyć się w czujniki tlenku węgla.
Straż pożarna przypomina, że tlenek węgla potocznie zwany czadem, jest bezwonnym, bezbarwnym, pozbawionym smaku silnie trującym gazem. Określany jest „cichym zabójcą”, ponieważ człowiek nie jest w stanie go wykryć za pomocą zmysłów. W Polsce każdego roku z powodu zatrucia się tlenkiem węgla umiera kilkadziesiąt osób.
Źródło: PSP Bielsko-Biała